Czym jest styl piwa?

Często można spotkać się z hasłem reklamowym w rodzaju: „Mamy ponad 100 gatunków piwa”. W rzeczywistości reklamującemu nie chodzi jednak o gatunek, a o konkretne marki piwa, z których większość to najczęściej jasny lager. Żeby uniknąć tego rodzaju błędnych skojarzeń warto posługiwać się bardziej jednoznacznym określeniem – styl piwa.

Narodziny stylu

Piwa w różnych stylachMożna przyjąć, że pierwszą osobą, która spopularyzowała ideę stylu piwa był Michael Jackson. Jeśli jednak zagrało wam właśnie w głowie „Billie Jean”, to spieszę wyjaśnić, że nie chodzi o piosenkarza, ale o, także już nieżyjącego, brytyjskiego pisarza, który zaczął posługiwać się tym pojęciem w latach 70. ubiegłego wieku. Obecnie, największa na świecie organizacja zajmująca się klasyfikacją piw, amerykańskie Beer Judge Certification Program wyróżnia ok. 110 różnych stylów piwa, a wśród nich jedyny stricte polski, jakim jest grodziskie. Lista ta jest jednak z całą pewnością niekompletna. Zawsze było tak, że niektóre rodzaje piwa odchodziły w zapomnienie, zaś inne zyskiwały na popularności. Wynikało to z ograniczeń prawnych, możliwości technologicznych, chęci oszczędności czy po prostu zmieniających się preferencji konsumentów. Dzisiaj żyjemy w czasach niezwykłych, bowiem nie tylko zapomniane, historyczne style wracają do łask ale i powstają style nowe, a nawet ich hybrydy. Możemy więc założyć, że stylów piwa jest kilkaset, a lista ta nigdy nie będzie listą zamkniętą.

Czym zatem jest styl piwa?

Styl piwa to zbiór konkretnych wytycznych, zarówno mierzalnych jak i całkowicie opisowych. Zwykle składają się nań parametry takie jak dopuszczalny przedział ekstraktu początkowego i końcowego, zawartość alkoholu, IBU mówiący w uproszczeniu o stopniu nachmielenia piwa na goryczkę, a nawet barwa piwa podana w skali EBC lub SRM. To jednak nie wszystko, w części opisowej znajdziemy bowiem rozwinięcie tych danych, szczegółowe opisy dotyczące wyglądu, aromatu, smaku, odczucia w ustach, ogólnego wrażenia czy typowych składników piwa. Najczęściej będą tam też przykłady danego stylu dostępne komercyjnie.

Po co to wszystko?

Niewątpliwie najczęściej po tego rodzaju opisy sięgają sędziowie – tylko oceniając piwo w konkretnym stylu można pokusić się o maksymalny możliwy obiektywizm. Nieprzypadkowo wymienione powyżej parametry opisowe pokrywają się najczęściej z tymi, które oceniający na konkursie musi zawrzeć na arkuszu oceny piwa. Z kolei piwowar może się nimi posłużyć by lepiej zrozumieć jak powinno smakować jego piwo i czego będą oczekiwać sędziowie. Być może niektórym nasuwa się w tym momencie przemyślenie, że prowadzi to do ograniczenia kreatywności i niepotrzebnej formalizacji. Nic bardziej błędnego! Klasyczne style wywodzące się z tradycji piwowarskich Wielkiej Brytanii, Niemiec, Belgii, Czech czy USA to kanon, który miłośnicy piwa powinni znać, a piwowarzy powinni umieć uwarzyć. Warto nauczyć się, jak tworzyć klasykę, by mieć solidne podstawy improwizacji i warzenia hybryd, piw nietuzinkowych, nowatorskich, czy wykorzystujących zaskakujące składniki. Z kolei dla konsumenta podstawowa znajomość stylów piwa może być nieoceniona gdy dokonuje on wyboru piwa w sklepie czy pubie. A już na pewno wtedy, gdy chce odpowiednio dobrać piwo do posiłku. Oczywiste wydaje się, że nie zawsze mamy ochotę na mocno goryczkowe amerykańskie IPA, tak jak nie zawsze mamy ochotę na owocowo-przyprawowego saisona czy zawierającego nawet kilkanaście procent alkoholu, czekoladowo-kawowego rosyjskiego imperialnego stouta, który jest raczej piwem deserowym niż sesyjnym i nie nadaje się na dłuższe posiedzenie w pubie. Różne style pasują więc do różnych okazji. W przypadku parowania z jedzeniem warto mieć świadomość, jakich smaków i aromatów spodziewać się po danym piwie, po to aby świadomie uzupełniać te nuty, których spodziewamy się w spożywanej potrawie i tonować je bądź – wręcz przeciwnie – jeszcze bardziej podkręcać.


Style piwa są bez wątpienia przydatne, a i ich opisy – bardzo pożytecznym i niekiedy niezbędnym narzędziem. Najlepiej jednak potraktować je niczym kodeks piracki, który jak wiadomo zawiera bardziej luźne wytyczne niż żelazne reguły. Przede wszystkim nie wolno zapomnieć o tym, że przeczytanie opisu nigdy nie zastąpi degustacji, może być jedynie jej uzupełnieniem.


(artykuł w pierwotnej wersji znalazł się w katalogu II edycji Warszawskiego Festiwalu Piwa, który odbył się w dniach 24-26.04.2015)

Udostępnij na:

Dodaj komentarz